Podczas jedenastego spotkania w Klubie Sześciu Kontynentów pan Tadeusz Franek zaprosił nas w podróż po Ameryce Południowej. Pełną wrażeń wędrówkę rozpoczęliśmy na północy w Wenezueli, a wycieczkę zakończyliśmy na samym południu Ameryki Południowej - w Ziemi Ognistej Argentyny.
W Wenezueli mogliśmy podziwiać największy wodospad na świecie – Salto del Angel, którego wysokość dochodzi do 980 m. W Brazylii po zwiedzeniu cudownego Rio de Janeiro pojechaliśmy do Amazonii, żeby w niebezpiecznej dżungli oglądać na własne oczy krokodyle, piranie, jadowite węże i pająki. Podróż po Brazylii zakończyliśmy przy wodospadach Iguacu, które tworzą największy system wodospadów na naszej planecie.
W Peru odwiedziliśmy Machu Picchu, pradawne miasto Inków, z którego pojechaliśmy nad jezioro Titicaca. Jezioro położone na wysokości 3 800 m nad poziomem morza jest największym wysokogórskim jeziorem na świecie, a jego długość dochodzi do 200 km.
Ciekawostką były tutaj pływające sztuczne wyspy Uros, z których większość zamieszkiwana jest przez Indian.
Z Chile polecieliśmy samolotem na Wyspę Wielkanocną, gdzie znajduje się około 900 kamiennych posągów Moai. Największe z nich mają wysokość 20 m i ważą ponad 250 ton.
Całą wycieczkę zakończyliśmy w Ziemi Ognistej Argentyny, gdzie podziwialiśmy cudowną przyrodę najdłuższego łańcucha górskiego na świecie – Andów.
Spotkanie zakończyło się tradycyjnym konkursem wiedzy, tym razem o Ameryce Południowej.
